W październiku opisywaliśmy kuriozalne zachowanie Burmistrza Błonia w sprawie udostępnienia informacji publicznej, jaką jest umowa zawarta pomiędzy gminą Błonie, a Parafią Świętej Trójcy w Błoniu.
Burmistrz nie udostępnił wówczas radnej Marzenie Cichewicz umowy, twierdząc, że Parafia nie wyraża na to zgody, aby za moment stwierdzić, że w ogóle nie ma umowy dzierżawy. W sumie prawda, nie ma umowy dzierżawy, bo jest umowa użyczenia. Swoista, dziecinna, niepoważna zabawa “w łapanie za słówka” ze strony Burmistrza. Czy taka taktyka, przystoi urzędnikowi? Czy tak postępuje urzędnik państwowy w ramach szacunku do obywatela? Burmistrz doskonale wiedział, że jest umowa będąca podstawą do tego, by gmina mogła na terenie, który nie jest jej własnością realizować inwestycje z pieniędzy mieszkańców. Jeśli chcecie przypomnieć sobie szczegóły, znajdziecie je w poniższym wpisie:
W efekcie “zabawy w kotka i myszkę”, po tym, jak po raz kolejny Marzena nie otrzymała umowy, skierowała sprawę do Sądu, nie godząc się na łamanie prawa.
Burmistrz przegrywa! Sąd PRZYZNAJE RACJĘ radnej!
Wojewódzki Sąd Administracyjny wyrokiem z dnia 11.02.2021 stwierdza, że Burmistrz Błonia DOPUŚCIŁ SIĘ BEZCZYNNOŚCI w rozpatrzeniu wniosku Marzeny Cichewicz z dnia 8 lipca 2020.
Czy radny Rady Miejskiej w Błoniu, na mocy mandatu otrzymanego od mieszkańców, na mocy Konstytucji, na mocy ustawy o samorządzie gminnym, na mocy ustawy o dostępie do informacji publicznej musi prosić Sąd o interwencję, aby otrzymać dokumenty stanowiące informację publiczną? Żenujące, ale niestety, takie standardy obowiązują w błońskim ratuszu.
PAMIĘTAJCIE! Macie prawo, jako obywatele do uzyskiwania KAŻDEJ INFORMACJI z ratusza i innych urzędów. Możecie żądać każdej umowy, każdej faktury, każdej decyzji i każdego innego dokumentu, który dotyczy kwestii publicznej – gmina TO NIE JEST prywatny folwark grupki osób, to MY MIESZKAŃCY, egzekwujcie swoje prawa.